Nie jest to pierwszy blog, który rozpoczynam, niestety. Jednak tym razem chciałabym wciągnąć się w to bardziej niż zawsze, wytrwać dłużej niż zawsze. Dlatego pomyślałam, że nie będzie tylko o jednej rzeczy, nie będzie związany tylko z jedną konkretną dziedziną. Postanowiłam zebrać razem wszystko to, co w większości zajmuje moją głowę. Ostatnio jest to gotowanie, czytanie książek i nauka języków. Miłość do książek jest od wielu lat, ale od razu muszę wyjaśnić, że nie będą to recenzje, na jakie można natrafić odwiedzając blogi zapalonych czytelników i blogerów. Nie umiem pisać w ten sposób, dlatego raczej będą to luźne myśli, wrażenia, rekomendacje i opinie. Z językami, oczywiście, zetknęłam się w szkole - bo trzeba było. Nigdy nie miałam z tym problemu, ale to była nauka wyłącznie na potrzeby ocen. Teraz, zyskując większą świadomość postanowiłam samodzielnie szlifować swój angielski. Póki co, ale o tym kiedyś indziej. Jak pewnie bardzo wiele osób mogę o sobie powiedzieć "wiecznie początkująca", co jest ogromnie frustrujące. Dlatego mam zamiar opisywać moje poczynania z tym językiem, a wkrótce z innymi językami, tak aby w końcu móc powiedzieć, że UMIEM angielski.
Jeżeli chodzi o gotowanie to jest to dosyć ciekawe. Przez całe swoje życie z kuchnią miałam do czynienia w szczątkowym zakresie. Nic o gotowaniu nie wiedziałam i zapierałam się, że gotować nie będę. Wszystko się zmieniło, gdy wprowadziliśmy się do naszego mieszkania, a ja zaczęłam coś tam próbować. Raz wychodzi, a raz nie. Jak na baaardzo początkującą kucharkę jestem zadowolona i chcę próbować dalej.
Życzę sobie powodzenia!